Puk, Puk 16 ::: Wejście 16
Bez retuszu
Puk, puk.
Kto tam?
Dostawa. Lustro przywiozłem.
Odmładza?
Nie. Ale słucha… i akceptuje.
Pytanie pogłębiające:
Kiedy ostatnio spojrzałeś na siebie nie po to, by się poprawić – ale by się zobaczyć?
Rozwinięcie:
Przywożą lustro. Nie do poprawek – ale do widzenia. Bez filtra, bez korekty. I nagle odbicie nie mówi: „zmień się”, tylko: „opowiedz mi coś o sobie”.
Bo ta zmarszczka to przecież śmiech, ten cień to bezsenna noc, a ta blizna – pamięć.
I kiedy tak stoisz przed sobą – może pierwszy raz naprawdę widzisz, kim się stałeś. A nie tylko, kim chciałeś być.