Puk, Puk 6 ::: Wejście 6

Zawieszenie

Puk, puk.
Otwarte.
Czemu nikt nie wchodzi?

Podchodzę do drzwi.
Pusto.
Ale czuję, że stoi obok mnie.

Usiadłem zdekoncentrowany.
Co robiłem przed tym pukaniem?
Nie wiem.

Cisza.

Pytanie pogłębiające:

Czy dziś czegoś oczekujesz – mimo że już wiesz, że to nie przyjdzie?
I co robisz z tą pustką, która przychodzi zamiast?

Rozwinięcie:

Czasem nie przychodzi żadne wydarzenie.
Nikt nie wchodzi. Nic się nie kończy.

Ale Ty i tak stoisz – z dłonią w zawieszeniu, z oddechem w pół drogi.
Bo coś w Tobie poczuło, że to, co miało się wydarzyć… nie przyszło.
I ta cisza, ta pustka, ten brak – nie są niczym.
Są znakiem.

Może dziś nie trzeba ich wypełniać. Może wystarczy przy nich usiąść.
I zapytać bezgłośnie: „Co naprawdę miało przyjść?”

Koszyk
Przewijanie do góry