Puk, Puk 6 ::: Wejście 6
Zawieszenie
Puk, puk.
Otwarte.
Czemu nikt nie wchodzi?
…
Podchodzę do drzwi.
Pusto.
Ale czuję, że stoi obok mnie.
…
Usiadłem zdekoncentrowany.
Co robiłem przed tym pukaniem?
Nie wiem.
…
Cisza.
Pytanie pogłębiające:
Czy dziś czegoś oczekujesz – mimo że już wiesz, że to nie przyjdzie?
I co robisz z tą pustką, która przychodzi zamiast?
Rozwinięcie:
Czasem nie przychodzi żadne wydarzenie.
Nikt nie wchodzi. Nic się nie kończy.
Ale Ty i tak stoisz – z dłonią w zawieszeniu, z oddechem w pół drogi.
Bo coś w Tobie poczuło, że to, co miało się wydarzyć… nie przyszło.
I ta cisza, ta pustka, ten brak – nie są niczym.
Są znakiem.
Może dziś nie trzeba ich wypełniać. Może wystarczy przy nich usiąść.
I zapytać bezgłośnie: „Co naprawdę miało przyjść?”