Puk, Puk 4 ::: Wejście 4
Nieproszony gość
Puk, puk.
Kto tam?
I weszło wspomnienie.
A mogłem nie pytać.
Nie zapraszałem.
–
Herbaty?
Poproszę. Musimy pogadać.
…
–
A mogę zostać na noc?
Pytanie pogłębiające:
Czy masz w sobie coś, co wraca nie dlatego, że chcesz – tylko dlatego, że zna drogę?
Rozwinięcie:
Są takie uczucia, które nie potrzebują zaproszenia.
Wchodzą, bo znają drogę. Siadają, bo były tu już nie raz.
A Ty – często witasz je czymś wygodniejszym. Nadzieją. Uśmiechem. „Będzie dobrze”.
Ale może dziś warto postawić herbatę także przed tym, co trudne.
Może lepiej usłyszeć: „musimy pogadać” – niż udawać, że gościa nie ma.
Czasem największym gestem odwagi jest nie wypraszać nikogo z własnego stołu.